Wojna w Sądzie Najwyższym. O co chodzi?
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska we wtorek 3 września przejęła kierowanie Izbą Pracy tego sądu. O takim scenariuszu Onet pisał już w poniedziałek. Zgodnie z ustawą o SN w sytuacji wakatu na stanowisku prezesa stery w danej izbie powinien objąć nie I prezes, ale przewodniczący wydziału izby, który ma najdłuższy staż sędziowski. Ostatecznie Małgorzata Manowska wydała zarządzenie, na mocy którego do kierowania Izbą Pracy wskazuje prof. Dawida Miąsika, legalnego sędziego mającego najdłuższy staż jako przewodniczący wydziału
Prezydent o sytuacji w Sądzie Najwyższym. Co powiedział?
– Wszystko dzieje się zgodnie z obowiązującymi przepisami, zarówno działania, które podejmuje I prezes SN, jak również te ramy, w których działam jako prezydent RP, i wszystko stanie się zgodnie z obowiązującymi procedurami. Uspokajam tutaj, proszę się nie niepokoić. Mam nadzieję, że sprawy związane z funkcjonowaniem SN, jak również poszczególnych izb w ramach SN będą prowadzone w sposób właściwy przez właściwe osoby, które posiadają najlepsze kwalifikacje, wszelkie kwalifikacje ku temu, żeby takie mandaty sprawować – stwierdził prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej.
Czytaj więcej:
- Donald Tusk o Sądzie Najwyższym. Mówi o „zamachu Manowskiej”
- Wojna w Sądzie Najwyższym. Małgorzata Manowska „siłowo” przejmuje Izbę Pracy
- Zwrot w Sądzie Najwyższym po buncie sędziów? Jest ruch Małgorzaty Manowskiej