Dariusz Ś. to w³a¶ciciel jednej ze szczecińskich pizzerii, znajomy z czasów studenckich europosła PiS Joachima Brudzińskiego. W jego lokalu miał jadać prezes PiS Jarosław Kaczyński, Dariusz Ś. miał też uczestniczyć w wyprawach na ryby z politykami tej partii. W 2016 r., mimo braku doświadczenia w tej branży, został dyrektorem ds. marketingu w Zarządzie Morskich Portów Szczecin-Świnoujście, a także prokurentem spółki. Zarząd portów formalnie podpisał umowę jednak nie z Dariuszem Ś., a jego firmą.
„Szef pizzerii wystawiał państwowej firmie faktury”
Onet.pl informował przed kilkoma miesiącami, że w ciągu siedmiu lat firma Dariusza Ś. podpisała osiem aneksów ws. podwyżki. Pierwsza faktura opiewała na kwotę 26 tys. złotych brutto, a ostatnia na 105 tys. złotych brutto za jeden miesiąc. Po wyborach parlamentarnych przegranych przez PiS Dariusz Ś. podpisał z zarządem aneks, w myśl którego w przypadku zakończenia współpracy miał otrzymać łącznie 315 tys. odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji oraz 315 tys. zł odprawy. Przed siedem lat firma mężczyzny miała otrzymać z państwowej spółki przelewy na łączną kwotę ponad 4 mln złotych.
Nowy zarząd Morskich Portów Szczecin-Świnoujście złożył w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
„Znacie mnie – rzadko używam mocnych słów, ale to, co zastajemy w Zarządzie Portów Szczecin-Świnoujście to absolutny skandal. Wstępne wyniki trwającej kontroli pokazały, że kolega barona PiS-u Joachima Brudzińskiego zarabiał w porcie miliony. Szef pizzerii wystawiał tej państwowej firmie co miesiąc faktury, których suma przekroczyła 4 mln zł. Co więcej, już po przegranych przez PiS wyborach, port podpisał z nim umowę gwarantującą mu kolejne setki tysięcy złotych” – komentował w lutym na portalu X wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
„Absolutnie nie mam nic przeciwko temu, żeby wyjaśnić zasadność dochodów członków zarządu ZPSŚ i kadry kierowniczej. Jestem pewien, że jak na uczciwego człowieka przystało zestawi pan te dochody z wynikami finansowymi portu w Szczecinie oraz z inwestycjami, jakie były podejmowane w ostatnich latach. Na pewno przedstawi pan również opinii publicznej stopień zaawansowania w wydatkowaniu środków unijnych oraz wzrost wartości majątku państwowego pod zarządem rozliczanych osób” – ripostował wówczas europoseł Joachim Brudziński. Wskazywał, że Dariusz Ś. to ekonomista posiadający dyplom MBA, z doświadczeniem w prywatnym biznesie.
Zarządzie Morskich Portów Szczecin-Świnoujście. Są zarzuty dla byłego kierownictwa
Jak przekazała we wtorek Prokuratura Regionalna w Szczecinie, postawiono zarzuty czterem osobom pełniącym kierownicze funkcje w spółce w okresie od 2016 do początku 2024 r., w tym Dariuszowi Ś.
Zarzuty dotyczą „spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa zaistnienia szkody w du¿ych rozmiarach, w wyniku niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień”. Miało do tego dojść „poprzez zawarcie niekorzystnego aneksu, wprowadzającego zakaz konkurencji, z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, wbrew zasadom prawidłowego gospodarowania majątkiem Spółki”.
„Nadto Dariuszowi Ś. ogłoszono zarzut łamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych” – czytamy w komunikacie prokuratury.
Podejrzani nie przyznali się do winy, złożyli obszerne wyjaśnienia. Zostali objęci policyjnym dozorem. Mają też zakaz kontaktowania się m.in. z pracownikami spółki.
Prokuratura zaznacza, że w zawiadomieniu złożonym przez spółkę „wskazano nadto na nieprawidłowości, polegające na zatrudnianiu w Spółce osób, bez oczekiwanych przez zawiadamiającego kompetencji, przydzielania tym osobom pojazdów służbowych na szczególnych zasadach i przyznawaniu zawyżonego wynagrodzenia”. „Ponadto zawiadamiający wskazał, że istnieje podejrzenie zaistnienia przestępstwa korupcji, w związku z opisanymi działaniami” – dodano. Śledztwo jest w toku.