Mistrzowie Włoch z Perugii genialnie weszli w nowy sezon. Jest grudzień, a zespół Kamila Semeniuka nie przegrał jeszcze meczu w jakichkolwiek rozgrywkach. Najpierw wygrał turniej o Superpuchar Włoch, a następnie może się poszczycić 11 kolejnymi zwycięstwami w Serie A oraz trzema w Lidze Mistrzów.
Bardzo dobry mecz Semeniuka w hicie Serie A. Perugia podtrzymała niesamowitą passę
Jedenastą wygraną w sezonie ligowym Perugia odniosła w niedzielę, gdy pokonała 3:2 we własnej hali silną Piacenzę prowadzoną przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski Andreę Anastasiego.
Mecz zakończył się tie-breakiem, choć przez długi czas nic tego nie zapowiadało. Piacenza miała w nim ogromne przestoje, jak choćby w pierwszej partii, w której prowadziła już 15:10, by ostatecznie wysoko przegrać 19:25. W kolejnej partii sporą przewagę wypracowali sobie gospodarze, którzy mieli już wynik 12:6 oraz 15:10. Trener gości Andrea Anastasi stracił cierpliwość do atakującego Yuriego Romano, wpuszczając na parkiet Alessandro Bovolentę, co okazało się świetną decyzją, bo 20-latek stał się liderem przyjezdnych. Na tyle, że kilkanaście piłek później było już 21:21. Przy drugiej piłce setowej Bovolenta był też bardzo blisko asa serwisowego na po 24, ale piłka była kilka centymetrów w aucie i również drugi set padł łupem Perugii do 23.
Niemniej jednak, wejście Bovolenty zmieniło układ sił. W trzeciej partii Piacenza prowadziła od stanu 6:5 aż do samego końca, w optymalnym momencie pięcioma punktami, by wygrać do 22. Kolejna odsłona tego meczu to z kolei deklasacja w wykonaniu gości 25:17.
Trener Perugii musiał coś zmienić w swoim zespole, aby jeszcze uratować zwycięstwo w tym meczu. Dlatego też posadził na ławkę atakującego Wassima Ben Tarę i grał trójką przyjmujących – Kamilem Semeniukiem, Yukim Ishikawą oraz Olehiem Płotnickim. Wydawało się, że tie-break będzie bardzo wyrównany. Na zmianę stron to nawet Piacenza prowadziła 8:7, ale później… zdobyła zaledwie jeden punkt! Serie świetnych zagrywek Ołeha Płotnickiego, a następnie Kamila Semeniuka zupełnie rozbiły gości. Po efektownym ataku z kontry Agustina Losera Perugia zwyciężyła 15:9 i cały mecz 3:2, odnosząc jedenaste zwycięstwo w jedenastej kolejce ligowej.
Semeniuk rozegrał naprawdę dobre zawody – zdobył 13 punktów, atakując z 50 proc. skuteczności oraz dokładając do tego trzy asy serwisowe i blok. W dodatku miał 63 proc. pozytywnego i 37 proc. perfekcyjnego przyjęcia.
W zespole Perugii najskuteczniejsi był Oleh Płotnicki z 16 punktami. Oprócz Semeniuka 13 punktów zdobył też Wassim Ben Tara, ale on z kolei w ogóle nie wystąpił w tie-breaku. 12 punktów było z kolei dziełem Yukiego Ishikawy. U gości 18 punktów zdobył rezerwowy atakujący Alessandro Bovolenta, a o dwa mniej Stephen Maar.
Dzięki wygranej nad Piacenzą, Sir Safety Vim Perugia prowadzi w tabeli Serie A z 30 punktami i trzema punktami przewagi nad drugim Itasem Trentino. Drużyna Angelo Lorenzettiego wygrała wszystkie szesnaście spotkań we wszystkich rozgrywkach. Gas Sales Bluenergy Piacenza ma 21 punktów i zajmuje piąte miejsce.