Na zakończenie niedzielnej rywalizacji w PKO Ekstraklasie Piast Gliwice wygrał 2:1 z Legią Warszawa. Gola na wagę trzech punktów strzelił Kostadinow, wykorzystując fatalne zagranie Pankova.
Kibice przy Łazienkowskiej upamiętnili w niedzielę uczestników powstania warszawskiego. Niektórzy z nich zasiedli zresztą na trybunach, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
Początkowo to Piast stwarzał lepsze sytuacje na stadionie Legii. Niecelnie uderzał Tomasz Mokwa. W 20. minucie prowadzenie gościom dał Michał Chrapek, pokonując zasłoniętego Tobiasza.
„Wojskowi” mogli odpowiedzieć błyskawicznie. Po strzale Kramera zabrakło im nieco szczęścia. Piłka odbiła się od poprzeczki, dobrą interwencją popisał się ponadto Plach.
Legia kontynuowała ataki w końcówce pierwszej połowy. Najpierw golkiper Piasta obronił uderzenie Wszołka, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale Kramera musiał już skapitulować.
Na początku drugiej połowy w polu karnym Legii padł Kądzior. Sytuacja była analizowana przez VAR, ale sędziowie uznali, że nie ma mowy o „jedenastce”.
Po przerwie brakowało klarownych sytuacji bramkowych. Z ostrego kąta Tobiasza próbował zaskoczyć Ameyaw, lecz bramkarz Legii był na posterunku.
W 85. minucie Piast zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Fatalnie zachował się Pankov, który w zasadzie posłał piłkę do Kostanidowa, a ten strzałem pod poprzeczkę dał Piastowi wygraną przy Łazienkowskiej.